Blog załogi – 7.08.2013
Dikson,
7.08.2013r.
Witajcie!
Już od trzech dni stoimy przy opuszczonym pirsie w porcie Dikson. Bardzo prawdopodobne, że będziemy tu czekali nawet dwa tygodnie, bo sytuacja lodowa w rejonie Cieśniny Wilkickiego jest co najmniej nieciekawa. Ale znacie nas! Jesteśmy dobrej myśli. Powoli wychodzimy też do miasta i jakoś nikt nie zwraca nam uwagi.
Obecnie Dikson liczy sobie 640 mieszkańców. Plus naszą załogę, która wczoraj świętowała urodziny Lecha. Solenizant przygotował z tej okazji wspaniałe smakołyki: sałatki, wędliny, barszcz czerwony z uszkami oraz ryby w zalewie octowej. ( Rybki zawdzięczamy Michałowi i Czarkowi).
Na długie, nocne przyjęcie zaprosiliśmy kilku mieszkańców miasteczka. Chyba im się u nas podobało, bo bawili do białego rana. Choć tutaj określenie „białe rano” jest raczej niefortunne – o tej porze roku cały czas jest jasno.
Przez ostatnie dni cały czas towarzyszy nam mgła i mżawka, choć kilka dni temu było tutaj słonecznie i temperatura sięgała dwudziestu ośmiu stopni. Ale podobno taka mglista pogoda jest typowa dla tego portu nadujściem Jeniseju i na brzegu Morza Karskiego. Ponoć już pięćdziesiąt kilometrów od nas już jest bardzo ciepło.
Niebawem prześlemy kolejne wieści.
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich zaglądających nasza stronę
Michał Kochańczyk
P.S. A dzisiaj mieliśmy okazję wykąpać się w miejscowej bani czyli w saunie. ;p