Blog załogi – 10.09.2013

10 września 2013 0 By Lady Dana 44

10.09.2013, Cieśnina Longa między Morzem Wschodniosyberyjskim a Morzem Czukockim

Wachta za wachtą, już piąty dzień pływania pod wiatr od wyjścia z Peweku. Wiatry nas nie rozpieszczają, przez cztery dni wiały wschodnie i południowo-wschodnie o sile 5-6 stopni Beauforta, bardzo spowalniając nasze tempo przemieszczania się na wschód. Na wzburzonym Morzu Wschodniosyberyjskim pod szarym, nieprzytulnym niebem mozolnie posuwaliśmy się nas wschód, często we mgle, a i czasami w śnieżycy. Podczas halsowania, za każdym razem, gdy zbliżaliśmy się do Wyspy Wrangla i temperatura wody była poniżej zera, natrafialiśmy na wielkie bryły lodu, co niewątpliwie dodawało adrenalinę i zmuszało do uważnego żeglowania.

Dopiero dzisiaj po raz pierwszy o wschodzie pojawiło się słońce przez niecałą godzinę. I jeszcze jak na złość dzisiaj przed południem wiatr zupełnie ucichł i przez kilka godzin kolebaliśmy się w miejscu na lekko rozfalowanym morzu.:(

Najmilszymi akcentami dnia były smakowite obiady, przyrządzane przez Lecha ze smakołyków przygotowanych w wekach, zrobionym jeszcze w Polsce przez Panią Dankę.

Wczoraj wieczorem było wydarzenie, które nierzadko zdarza się żeglarzom! Przekroczyliśmy 180 stopień długości geograficznej, przepłynęliśmy z półkuli wschodniej do półkuli zachodniej. Sfilmowaliśmy na monitorze ten rzadki moment, kiedy to można zobaczyć tę długość geograficzną.:) Specjalnie dla tej chwili, Paweł, który właśnie sterował, zmienił kurs na południe, byśmy mogli jak najdłużej zobaczyć i przeżyć ten moment. Z pewnością ten zapis z chartplottera będzie można będzie obejrzeć podczas prezentacji porejsowych. Drobnym toastem, oddając pewną należność trunku Neptunowi, uczciliśmy tę świąteczną chwilę.:)

To na razie tyle informacji już właściwie z Morza Czukockiegosiódmego morza na naszym szlaku. Niebawem Daniel Michalski, w swoim barwnym stylu, opisze swoje wrażenia z Peweku i wspomni o najbliższych planach.:)

Michał Kochańczyk